środa, 30 listopada 2011

Ufność

Dziś oddaję głos mamie:


Jak opisać uczucie, kiedy rodzice dowiadują się, że ich trzy miesięczny ukochany synek ma raka? Nie da się tego opisać, jest to tak trudne dla ludzkiego umysłu, że
nawet nie do opisania. 

Nasz ukochany synek ma na imię Aleksander, już od samego początku ciąży wiedzieliśmy, że to będzie chłopiec i mocno się o niego modliliśmy.
Ciąża to najpiękniejszy stan u kobiety, Bóg tak wszystko perfekcyjnie zaplanował,
dziewięć miesięcy nosisz pod sercem nowe życie, oczekujesz tego momentu, aż
w końcu nadchodzi poród. Było to dla mnie niesamowite przeżycie, kiedy pierwszy raz ujrzałam naszego synka, piękny, silny, zdrowy, cudowny i kochany Aleks, dar od samego Boga, czy to nie niesamowite? Modlitwy dziękczynne wypływające z mojego serca nie miały końca, mamy synka!
Kiedy w zeszły czwartek postawiono diagnozę byłam zła na cały świat, nie chciałam nikogo słuchać, nie wierzyłam, że to dzieje się naprawdę, mnie to nie może spotkać, mnie to nie może dotyczyć, nasza rodzina jest wierząca, Bóg nigdy by mi tego nie zrobił! A jednak mój synek ma raka, guza mózgu wielkości śliwki, tak to prawda,

Boże dlaczego?

Przez parę dni pytałam Boga, Jezu kochany dlaczego mój synek, czym on zawinił,
jest taki malutki, niewinny, dlaczego?
Mój stan odmienił się diametralnie kiedy odbyło się nabożeństwo modlitewne w zborze, wielu ludzi modliło się o naszego synka i o nas, o siły i uzdrowienie.
Następnego dnia wszystko zupełnie się zmieniło, nasze nastawienie i wiara była gorąca. Aleks obudził się w świetnym humorze i miał niebywały apetyt. Cieszę się patrząc jak zdrowo je! Wcześniej miał z tym problem, teraz nasz skarb bije rekordy!
Nasze serca i oczy otworzyły się tego dnia, złość minęła, pytania dlaczego straciły sens, dostaliśmy odpowiedź od samego Stwórcy nieba i ziemi, od samego Boga!
W tej sytuacji nikt nie jest winny ani my ani Aleksander, Bóg dał nam to doświadczenie aby otworzyły się nasze oczy, aby wypróbować naszą wiarę, abyśmy wszyscy zjednoczyli się w imieniu Jezus i trwali w wierze!

Nasz kochany synek cierpi, my także, ale jest używany do wielkich rzeczy, do wielkich zmian życiowych, abyśmy szli nie małymi lecz wielkimi krokami za Jezusem, abyśmy mimo trudu dnia codziennego, przykrych doświadczeń, życiowych
zakrętów, utrapień, chorób, wielbili Jego imię, imię Jezus!

On nie da ponad nasz siły, całe do doświadczenie wiele nas nauczyło i nauczy,
pomimo tego, że jeszcze nie wiemy jak się zakończy, przed nami operacja, i walka o życie, tak kruche i małe stworzenie jest używane do wielkiego dzieła, i my mamy taką wiarę, wierzymy, że Bóg uzdrowi Aleksia, że będzie Błogosławiony czas i dziękczynienie dla imienia Jezus, ''wiara czyni cuda'', Boża Łaska jest wielka, a ufność w Bogu to bezcenny dar.



Brak komentarzy: